wtorek, 15 kwietnia 2014

Od Gold'a "Zabójcze Wspomnienia"

Przeskoczyłem przez płot. Mimo nie zbyt dobrego lądowania biegłem dalej. Mniej sprawny człowiek zaprzestał pogoni. Klnąc wygrażał mi i obiecywał straszliwą zemstę. Po co się tak denerwował? Przecież wziąłem tylko kilka kiełbasek. Ze swoją zdobyczą w pysku truchtałem dumnie w kierunku Ulicy Marzeń. Zamierzałem iść do Nessie. Byłem już tylko kilkanaście metrów od celu, gdy usłyszałem nieprzyjazne warknięcie. Zaparło mi dech w piersiach. Strach "związał" mi łapy sznurem, nie pozwalając na żaden ruch. Sparaliżowany, z duszą na ramieniu stałem jak kamienny posąg. Przeciągłe złowrogie szczeknięcie ze strony przeciwnika... Nie mogłem w to uwierzyć. Czyżby mój doskonały słuch mnie zawodził? Obróciłem się powoli. Niestety, moje przypuszczenia się sprawdziły... To był Diablo. Z wysoko podniesionym łbem krążył w okół mnie z obnażonymi kłami, warcząc co kilkanaście sekund.
- Hmm... Znowu odwiedzasz skromne progi Beverly Hills? - zapytał z szyderczym uśmiechem na pysku Przez chwilę nie odzywałem się. Nie śmiałem nawet wziąć głębokiego, głośniejszego oddechu. Nie mogłem się oswoić z myślą o powrocie mego prześladowcy. Byłem pewny, że ten rozdział mego życia zamknąłem raz na zawsze. Patrząc na Diabla od razu przypomniał mi się Brandy, mój brat. Po moim pysku spłynęła łza. Myślałem o tych kilku mrożących krew w żyłach chwilach, gdy Brand leżał zakrwawiony na piekącym asfaltem, a ja uciekałem co sił. Nie pomogłem mu...
C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz